oglądając film odniosłem wrażenie, że aktorzy z serii już się męczą grą, humor jest jakiś
odgrzewany, dziwny. Patrząc na wujka Elroya i Pana Jonesa i ich perypetie zamiast śmiechu było
lekkie zażenowanie. Mam wrażenie, że nakręcono ten film na siłę, jakoś tak na zasadzie
stachanowki. Zabrakło mi klimatu z części poprzednich...natomiast brawa dla Damona i jego
przyjaciela z ubikacji. Stworzyli niezapomnianą parę :)