Jakby jakiś fan Bolly z prawdziwego zdarzenia tu zajrzał i raczył opisać czym się różnią te wersje.
Niestety nie... Aha, czyli będą tańce i śpiew co 3 min itp? Podaruję sobie, przyznam że wszedłem na Twój profil, bo oglądasz dużo filmów i to konkretnych, a akurat ten był z brzegu z oceną 10/10 i opis mi się spodobał. Zajrzałem ponownie i zainteresowały mnie Peron (2000), Badlands (1973) i Asfaltowa dżungla (1950), teraz tylko wyszukać. Widzę, że masz Koroshi no rakuin (1967) w filmach do obejrzenia - jak byś nie mógł znaleźć to pisz śmiało, mam go z napisami PL. Pozdrawiam i sorry za ten OT.
No to posłuchaj:
http://www.youtube.com/watch?v=jlYyF8d3xqA
Klasyczne Bollywoody to dobre filmy. W Peron jest fragment jak w kinie leci Awaara - rzekomo ulubione dzieło Mao.
Zdecydowanie nie mój klimat, gdybym wrzucił swoją ścieżkę dźwiękową to dałbym radę ale przecież nie o to chodzi. Dzięki za tą próbkę - przynajmniej wiem już czego się spodziewać, może kiedyś spróbuję ale teraz byłoby to z mojej strony zmuszanie się do filmu.
Część tych indyjskich filmów widziałbym w swoim osobistym top.
Najlepsze śpiewane to Pyaasa i Khagaz Ke Pool.
http://www.youtube.com/watch?v=oyfpgEtTOlY&feature=watch-now-button&wide=1
http://www.youtube.com/watch?v=53V1w0Jq8po&feature=watch-now-button&wide=1
Nieśpiewane to trylogia Apu
http://www.youtube.com/watch?v=IF7TlxUUFsA
http://www.youtube.com/watch?v=0u2X2zmQ_hE
http://www.youtube.com/watch?v=GNmMeWhAPTU
i The Cloud-Capped Star
http://www.youtube.com/watch?v=FCA3jJ3UA5w
Same bardzo stare lecz to arcydzieła.
Z bliższych dzisiaj:
Nayakan:
http://www.youtube.com/watch?v=vgNZ52kxbZo
Laagan:
http://www.youtube.com/watch?v=xg2DYKlsRV8
A słynne Czasem słońce...? Słynne tylko z tego, że to było pierwsze nasze zetknięcie z Bollywood a sam w sobie przeciętny. Tam to jeden z wielu. Artystycznie liczą się te wymienione co podałem a nie jakieś tam filmy z Kajol. :D
No właśnie ja widziałem ten "Czasem słońce, czasem deszcz" - moja była to kiedyś przyniosła z jakiegoś magazynu chyba i może jeszcze ze 2 filmy z tym kolesiem w okularach słonecznych (nawet zabawny był), a poza tym raczej omijałem tego typu filmy. Wolę raczej mroczne, brudne uliczki, syf i patologię - kilka lat temu na Ale Kino leciało sporo takich filmów ale pewnie są kręcone poza BW. Z tych co podałeś spróbuję Nayakan, Laagan i The Cloud-Capped Star, przejrzałem kilka urywków i rzeczywiście coś w tym jest. Jakie te panny mają oczy... do tego drobniutkie, niewysokie, filigranowe - cholera, że muszą tak daleko mieszkać? Dzięki za linki i przybliżenie tematu, staram się zapoznać z filmami z różnych krajów, powielane schematy z Hollywood już mnie zmęczyły, dlatego szukam czegoś, co mnie jeszcze może zaskoczyć, wciągnąć tak jak kino japońskie czy koreańskie. Jeszcze mi się przypomniało pytanko na koniec: czy poza filmem "Robot" i taką dziwną podróbką Gwiezdnych Wojen istnieją jakieś filmy SF z tamtego rynku?