Ktoś uznał że od "Dnia Świstaka" minęło sporo czasu i jest już nowe pokolenie które może nie znać tego genialnego filmu. Zrobili więc nowy "Dzień Świstaka" w wersji dla nastolatek przed inicjacją.
Ogólnie film zrobiony w miarę zgrabnie ale jednak wtórny i przez to traci na wartości.
Nie każdy film z pętla czasową to Dzień Świstaka, co na skraju jutra to też DS? Nie. Kolejny znawca z FW. Sprawdź lepiej w ilu filmach jest motyw pętli czasowej w podobnej formie.
Co to jest podobna forma? Czyli motyw pętli jako główny wątek? Sporotttakich . ile tak absurdalnych jak ten?
Miałes byc miły sztucznie bo w swoim żywiole jesteś gdy agresywnie atakujesz bez nawet cienia argumentów. Pustką śmierdzi hejt dla hejtu.
Musiałem mieć zły dzień, odpuść sobie złośliwości miłośniku pustych argumentów..
To nie twórcy filmu uznali że zrobią nowy dzień świstaka, film jest na podstawie książki "Before I fall" (W Polsce "7 razy dziś") Lauren Oliver. Poza tym czemu każdy film o pętli czasu to od razu nowy dzień świstaka?
No, bo to popularny motyw popkulturowy. I tak jak wiele innych motywów i gatunków, nie powinien być przekreślany z samego faktu "bo to już było". To po prostu jakaś konwencja, w którą twórcy wpisali swoją historię, i tylko ona powinna nas interesować. To tak, jakby krytykować wszystkie późniejsze slashery, bo "to już było w Halloween z 1978". Kino w procesie tworzenia przecież od zawsze wchłania to co już kiedyś było - to pozwala mu się rozwijać.
"Dzień Świstaka" też jest wtórnym filmem.
mamy np film anime z 1984 r. - Urusei Yatsura 2: Beautiful Dreamer, który też jest wtórny.
Sory memory ale dokładnie netflix zrobił też ze trzy podobne filmy. Z cofaniem czasu z czasnoskórymi nastolatkami. Był też jakiś wegierski produkt (chyba nie netflixa). Miedzy dniem swiastaka a tym było wiele podobnych. Młodzież po prostu do nich nie sięgneła albo było tego za dużo