Świetne role pary Katherine Hepburn i Spencera Tracy dzielnie wspieranej przez Sidneya Poitier. Dzisiaj to film nie budzący żadnych emocji, oglądany jako jeszcze jedno dzieło w historii kina, zrealizowane na jakimś tam etapie rozwoju kinematografii. Wówczas tj. w chwili jego powstania film ten w Stanch Zjednoczonych budził bardzo duże emocje i kontrowersje jako jeden z tych filmów które w sposób głębszy (bez powierzchownej egzaltacji i bez płycizn) poruszały problem rasizmu, problem bezposredniego zetknięcia się z uprzedzeniami rasowymi z którymi mógł spotkać się w codziennym życiu każdy Amerykanin. Każdy bowiem mógł takiej historii jak ta opisana w filmie doświadczyć na sobie.