Bridgertonowie
powrót do forum 3 sezonu

To najgorszy sezon. Przez długi czas oczekiwania oraz promowanie tego sezonu spodziewałam się, że to będzie najlepszy sezon ze wszystkich. Beznadziejne dialogi, nudna akcja, brak chemii między aktorami, przewidywalny, odgrzewane kotlety z pierwszego sezonu( facet pomaga babie szukać męża i się zakochują) za mało i redakcji między aktorami, historia blondyna powinna być rozwinięta bardziej. Jestem ogromnie rozczarowana. 4 godz filmu niby dużo się dzieje, a nic się nie dzieje. O wszystkim i o niczym. Już więcej chemii w tym sezonie było między Anthony i jego żoną niż między głównymi bohaterami. Mam nadzieję, że nadrobią w następnej części

kinga_zawierucha

Nic dodać nic ująć. Ten blondyn prawie nie zabiega o Pen. Momentami miałam wrażenie , że bardziej mu zależy na Cresidzie. Colin nie wiadomo kiedy i czemu miałby nagle dostrzec w Pen kobietę skoro nic się między nimi nie wydarzyło. Pocałował ją, przyśniła mu się i bum - no magia. Zamiast dodać kilka interakcji, ciekawych dialogów z podtekstem romantycznym to spłycili to niemiłosiernie. Powinni chociaż w 2 scenach pokazać to tąpniecie jakie zaszło w sposobie jego myślenia. Ja nie widzę tego rozwijającego się uczucia. On nan ią patrzy jak na siostrę i to nieatrakcyjną.

ocenił(a) serial na 8
No_nie_

Aktor grający Colina - to najsłabszy punkt obsady. On nawet w 1 sezonie nie pasował, grał słabo, nawet gdy zabiegał o Marinę! Powinni go wymienić już w 2 sezonie - mógł przecież wrócić z Gracji chłopak wyższy, bardziej barczysty itp., w każdym razie taki, który lepiej umie patrzeć na kobiety.:)

Już w 2 sezonie nie trzymali się książki - więc w 3 też raczej nie będą:) Ale trzeba zaczekać na cały sezon z oceną - bo może będzie lepiej:)

W książce też tak w sumie było - że Colin pocałował Pen, i bum, zaczął ją uwodzić tak bez powodu:) - ale w sumie zaczął ją doceniać  dopiero, kiedy dowiedział się, że jest Lady W:)

nan_s

No ale w pierwszym sezonie miał grać jeszcze takiego młodziaka z mlekiem podnosem, który nic nie wie o życiu i łatwo go zmanipulować a teraz.... Szkoda gadać. Niby zwiedził świat, miał przygody miłosne a jest tak drętwy, że nie da się tego oglądać.

ocenił(a) serial na 8
No_nie_

Dokładnie - aktor grający Colina w 1 sezonie nie raził za bardzo bo nie był bohaterem głównym - ale później w 2 i 3 mogli wymienić aktora. Zwłaszcza w 3 sezonie - gdzie po prostu prosi się o chłopaka mniej posągowego, a bardziej żwawego:) Franceskę gra już przecież chyba trzecia aktorka i jest ok. Ta trzecia jest urzekająca:)

kinga_zawierucha

dziwisz się , ze nie ma chemii?

marika_fasola

Ja się dziwię, bo jak widać po poprzednich parach, które świetnie sobie poradziły, wszystko jest możliwe. Tutaj jednak zwróciłabym uwagę na to, że Colin gra sztywno i sztucznie, z dystansem. Nie wiem czemu, ale myślę, że ich prywatna relacja przyjacielska nie pomogła. Jak pisałam w innym wątku, zerknęłam na ich wywiady, żeby "zbadać" problem i widać również na nich jaki jest zachowawczy, bo Nicola jest bardziej energiczna, charyzmatyczna, emocjonalna, nie ma takich granic i barier, nie stroni od kontaktu fizycznego. Luke spina się, wydaje się jakby robił dobrą minę do złej gry, jest trochę przy niej takim wycofanym tłem. O ile to jego charakter, a o ile go to przerosło nie wiem. Oczekiwałam jednak po takim rozreklamowaniu wielkiej chemii, że będzie ona spektakularna, a niestety nie jest.

ocenił(a) serial na 8
filmozer

Masz rację:) Aktor gra Colina sztucznie - bo to powinien być inny chłopak - już w 2 sezonie powinni aktora wymienić - a z Grecji mógł wrócić trochę inny itp:) Dziwi mnie, że np. Franceskę chyba z 3 razy wymieniali - i w końcu w 3 sezonie dziewczyna jest niezwykła i czarująca:) Przydałaby się też wymiana aktora księcia H(bo bardzo brakuje Dafne:), ten poprzedni był super - ale skoro aktor nie chce grać - przecież świat się nie zawali, jeżeli zagra go inny aktor:) mogą mu nawet brodę dorobić, żeby wszyscy komentowali, jak się zmienił - a brak księcia przy boku Dafne w 2 sezonie naprawdę rzucał się w oczy:) Ogólnie w 3 sezonie - za mało było scen przyjaźni Colina i Pen - zanim przeszli do pocałunku i sceny w powozie. Powinni trochę więcej porozmawiać, trochę więcej Colin powinien "uczyć" Pen flirtowania itp. - a tak mieliśmy bezsensowny wątek ekspoksera/barmana i jego żonki, co to nagle odziedziczyli majątek itp.

nan_s

Obecnie aktorka grająca Francescę jest drugą aktorką odgrywającą tę rolę (pomijam króciutki fragment ukazujący ją jako dziecko). Zgadzam się, że jest bardzo urocza, taka eteryczna.
Brak księcia moim zdaniem strzał w kolano, rozumiem zmianę "pierwszych skrzypiec", ale mogli się pojawić tak jak teraz Anthony i Kate, chociaż na chwilkę. Zwłaszcza, iż rodzina pokazana jest jako zżyta ze sobą, trudno zrozumieć brak księcia przy żonie i to zwłaszcza w tak ważnych wydarzeniach z życia jej bliskich.
Colin.... ech.... co do niego to już wyżej wyczerpałam temat, coś mi bardzo nie gra i wcześniej uważam, że grał lepiej. Albo go przytłoczył pierwszy plan albo romans na ekranie z przyjaciółką w życiu prywatnym nie wyszedł zbyt dobrze.
Scenariusz też nie jest najlepszy. Liczyłam na więcej ich błyskotliwych rozmów, jakiegoś nawet słownego flirtu, żeby widz mógł obserwować, że ich rozmowa też jest jakaś inna. Niby Collin miał być tym z rodzeństwa, który jest najbardziej emocjonalny, ale tego nie było widać. Mimo szczenięcego wieku, przy Marinie totalnie się zatracił, widać było jak zaczyna mu na niej zależeć, przy Pen nie było tej magii. ALe ich czas antenowy też był bardzo okrojony. To nie miało kiedy się nabudować emocjami. I nie chodzi o to, że ta relacja była inna, bohaterowie nie mieli szans pokazać przemiany, a do tego sztywność głównego bohatera totalnie pogrzebała całość.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones