[Niech przeczytają ci, którzy mają 6 sezon Lost za sobą]
Jakie było moje zdziwienie, gdy w 4 sezonie podczas próby sprzedania Scylli przez "Złego Agenta" i Gretchen pojawiła się postać Jacoba, a potem współpracującego z nim Dymka :D Hm, co za przypadek! A później jeszcze Ethan który przesłuchiwał Dona Selfa w szpitalu, miłe zaskoczenie!
Co do "Skazanego..." - w pierwszym sezonie miałam ciary, wątek tatuażu - jak dla mnie genialny. Drugi sezon - trzyma poziom, gdyby go nie było każdy by spekulował czy więźniowie zostali złapani poza Fox River. Sezony trzeci i czwarty - to już nie ten Prison break :/ Ale odczucia, mimo wszystko, mam pozytywne. Zakończenie jak dla mnie było dobre, mogli sobie tylko darować "The final break", bo jest strasznie nielogiczne. Oceniając skupię się na pierwszym sezonie ;)